WINO GRZANE

Zimowy wieczór, za oknem trzaskający mróz, a my na kanapie z kubkiem grzanego wina – to jest to. Wino grzane nie tylko fenomenalnie smakuje, ale rozgrzewa również nasze ciało, po całodniowym szaleństwie na stoku i zapobiega przeziębieniom (nie wiem tak do końca czy to prawda, ale usłyszałam to kiedyś i trzymam się tego rękami i nogami 😉 ) Najważniejsze, że jest to trunek, który potrafi rozpieszczać podniebienia.

Wino grzane znane było w Polsce już w średniowieczu.

Wino z przyprawami korzennymi przechowywane było w glinianych dzbanach, podgrzewane i podawane podczas różnych zabaw zimowych. Podawano je na rozgrzewkę, dla kurażu i poprawienie humoru. Grzaniec robiono również z wina i różnych suszonych owoców z ogrodu typu: jabłka, gruszki, maliny, porzeczki czarne, porzeczki czerwone.

Dzisiaj grzane wino można kupić  gotowe, w sklepie – np. grzaniec galicyjski. To jednak nie jest to. Szczególnie, że wykonanie takiego grzańca w domu zajmuję dosłownie chwilkę.

Co będziesz potrzebowała, aby takim specjałem uraczyć siebie i rodzinę:

1. jedną butelkę czerwonego wina wytrawnego lub półwytrawnego 0,7 litra;

2. pięć łyżek  miodu. Miód możemy zastąpić cukrem (najlepiej brązowym) w ilości pół szklanki.

3. pół łyżeczki cynamon;

4. trzy goździki;

5. dwa plastry pomarańczy; Pomarańcza musi być wcześniej dokładnie umyta i sparzona.

6. skórka z połówki cytryny; Tutaj musimy postąpić dokładnie tak jak z pomarańczą. Umyć, sparzyć i skórkę zetrzeć na tarce.

7. pół łyżeczki kardamonu;

8. 1 łyżeczka cukru waniliowego.

Oczywiście ze składnikami możesz eksperymentować. Kiedyś znalazłam przepis na grzańca z czarnym pieprzem. Oczywiście wypróbowałam, ale ten smak nie przypadł mi do gustu. Jeżeli jednak wolisz ostrzejszy smak nic nie stoi na przeszkodzie, aby powyższy przepis zmodyfikować wg. własnego uznania. Można również dodać gałki muszkatołowej, rodzynki, migdały – pełna dowolność. Można również zakupić w sklepie specjalne sproszkowane mieszanki do wina grzanego. Ja jednak najbardziej lubię ten, którego składniki podałam.

Wszystkie składniki wrzucamy do garnka, zalewamy winem i podgrzewamy (bez gotowania) przez ok. 10 minut pod przykryciem.

Gdy grzaniec będzie miał temperaturę idealną do picia, nie może parzyć w język, przecedzamy go,  rozlewamy najlepiej do glinianych kubków,  przyozdabiamy kawałkiem pomarańczy i delektujemy się cudownym smakiem rozpływającym się po całym ciele.

Jeżeli Twoja rodzina jest liczna i chętnych na ten rozgrzewający przysmak będzie więcej, niestety jedna butelka wina może nie wystarczyć  (z pewnością nie wystarczy ;))

Na zdrowie.